środa, 26 października 2016

DLACZEGO W INDIACH KROWY CHODZĄ PO ULICACH?


Krowy w Indiach widziałam w zasadzie wszędzie. Chodziły po ulicach dużych miasta i snuły się po kamienistych drogach małych osad. Dreptały wolno, rozglądały się leniwie i snuły się pomiędzy tuk-tukami oraz samochodami.
Grzebały w śmieciach w poszukiwaniu pożywienia, skubały trawę i leżały tam, gdzie zapragnęły. W niektórych przypadkach nie miały właściciela i przemierzały świat wraz z psami. Innym razem wylegiwały się przed małymi domami bądź szły na postronku za gospodarzami. Taki widok był całkiem normalny i nikt nie ośmieli się przegonić krowy w inne miejsce. Jeśli miała ochotę stanąć na środku ulicy – proszę bardzo. Jeśli zablokowała ruch – nie ma sprawy.

Co ciekawe w Indiach działają specjalne schroniska dla krów, gdzie przebywają osobniki słabe i schorowane. Tam właśnie dożywają swoich dni, gdyż za zabicie krowy grożą konsekwencje karmiczne. Taka osoba w kolejnym wcieleniu zostanie przez krowę pożarta. Sam Gandhi o krowach wyrażał się następująco: 
Dla mnie krowa jest ucieleśnieniem wszystkich form życia poniżej ludzkiej. Dzięki niej wierzący człowiek może odczuwać swoją jedność ze wszystkimi żywymi istotami... Chronić krowę to chronić wszystkie boże stworzenia.

Jadąc do Indii zastanawiałam się kiedy zobaczę swoją pierwszą krowę i czy faktycznie będzie traktowana z szacunkiem. Wypatrywałam tych zwierzaków z wielkim podekscytowaniem. Wreszcie ukazała się. Cała biała przechadzała się wokół autokaru żując coś ospale. Pozwalała się oglądać i człapała wcale nie pospiesznie prezentując swoje wdzięki. A ja stałam zadziwiona i przyglądałam się jej otwartymi ustami.


Więc jak to jest z tymi krowami? Czy faktycznie są tak poważane? Otóż, jak się okazało, powodów dlaczego krowy uważane są za święte stworzenia jest kilka. Oto niektóre z nich.

1. Teoria najbardziej przyziemna głosi, że dla pierwszych ludzi osiedlających się na terenie dzisiejszych Indii, krowa miała znaczenie ekonomiczne. Dostarczała surowców pozwalających utrzymać się przy życiu. Była matką-karmicielką. Z jej mleka wyrabiano sery, a odchody służyły jako materiał budowlany oraz były wykorzystywane na opał. Dodatkowo zwierzęta te traktowano jako walutę. Stawały się częścią posagu córki bądź płacono nimi podatki.

2. Według hinduskich wierzeń, po śmierci, aby dostać się do nieba, należy przekroczyć mityczną rzekę. Oczywiście w roli greckiego Charona występuje tutaj krowa, którą trzeba trzymać na ogon. Właśnie dlatego po śmierci bliskiego, jego rodzina przekazuje braminowi krowę.

3. W mitologi indyjskiej krowa pojawiła się za pośrednictwem boga Brahmy, który narodził się z kwiatu lotosu wyrastającego z pępka pogrążonego we śnie Wisznu. Rzeczony Brahma za sprawą swych nadludzkich mocy przemienił się w byka, a pierwsza kobieta stała się krową. Kiedy tylko zespoili się razem dali początek wszelkiemu bydłu. Tak narodziła się pierwsza krowa i matka wszystkich tych zwierząt - Surabhi. Inny mit opowiada historię tego, jak bogowie zdobyli napój nieśmiertelności. W tym celu zmobilizowali się do wielkiego wysiłku jakim było ubijanie oceanu. W efekcie z morskiej piany narodziła się pra-krowa - Kamadhenu, która posiadała cudowne moce i potrafiła spełniać ludzkie życzenia.


4. Z puran (z sanskrytu stara opowieść), czyli świętych tekstów powstałych około poł. I tysiąclecia n.e, możemy dowiedzieć się kto zalecił czcić krowy. Był to Nanda, czyli ziemski ojciec boga Kryszny. Kult tych zwierząt miał być szczególnie ważny dla kasty wajsiów (rolników).
Bydło to nasi przyjaciele, jak rodzice i inne bliskie nam osoby, ponieważ od bydła zależy uprawa roli, daje ono pożywienie, siłę, zdrowie i szczęście. (Budda)
5. Pozostańmy jeszcze przy Krysznie, któremu krowy były bardzo drogie. Wychował się on w rodzinie rolników. Sam często pasał krowy i grał im na flecie. Nie bez przyczyny nazywany jest często Gopalem (strażnikiem krów) bądź Gowindą (panem krów).


6. O szacunku z jakim należy odnosić się do krów możemy przeczytać w Wedach, czyli zbiorze religijnych tekstów sanskryckich przekazujących wiedzę o człowieku, świecie oraz bogach. Przyjmuje się, że powstawały w latach 1500-500 r. p.n.e. Znajduje się tam kilka nazw jakimi obdarzono krowy:
      - aditi - ta, której nie wolno ranić
      - aghnja - nie do zabijania
      - ahi - ta, której nie wolno zabijać.
7. Istnieje legenda o królu zamieszkującym starożytne państwo położone nad Gangesem o nazwie Pataliputra. Wraz z żoną nie mógł doczekać się dziedzica. Wybrał się więc do kapłana rezydującego w dżungli. Ten polecił mu zaopiekować się jedną z krów należącą do stada Kamadhenu. Para składała jej ofiary, zapalała lampki i kadzidła. Po upływie kilku tygodni krowę pasącą się na łące zaatakował tygrys. Król padł na kolana i zaczął błagać drapieżnika, aby oszczędził krowę, a zabrał jego. Wtem wszystko rozpłynęło się w powietrzu, a na władcę spadły płatki kwiatów. Krowa przemówiła. Okazało się, że cała scena była tylko iluzją, która miała sprawdzić oddanie króla. Wkrótce jego żona stała się brzemienna i powiła syna.
Ochrona krów to dar hinduizmu dla świata. Hinduizm będzie żył tak długo, dopóki będą żyć hinduiści chroniący krowy. (Gandhi)

Cała moją podróż po Indiach znajduje się TUTAJ

8 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawe, a czy te krowy ktos doi na ulicach ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe pytanie. Osobiście nie widziałam, aby ktoś doił krowy, nawet te w mieście. Zwykle chodziły wolno po ulicach. Raz udało mi się zobaczyć jak właściciel ciągnie opornie idącą krowę za sznurek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie każda krowa daje mleko. Konieczne jest do tego wycielenie (czyt. musi urodzić :) ), dopiero potem daje mleko. Nie dojona przez jakiś czas po wycieleniu przestaje dawać mleko a wymię zanika. Stąd wątpię, żeby były dojone regularnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za ten wyjaśniający komentarz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowite jest to, jak przekonania, czy religia wpływają na kulturę danego kraju.

    OdpowiedzUsuń
  6. To bardzo ciekawe, nie miałam okazji jeszcze podróżować po Indiach ale na pewno mnie zdziwi zatrzymanie ruchu dla jednej krowy :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny merytoryczny artykuł. Poproszę o więcej takich w polskiej blogsferze

    OdpowiedzUsuń