wtorek, 15 maja 2018

CERVIA - MIASTO SOLĄ STOJĄCE

To będzie historia miasta, które dwa razy powstało ruszyło z posad, aby zmienić swoje położenie. To będzie historia miasta wyrosłego z soli. Zapraszam Was na lekki spacer ulicami Cervi położonej nad adriatyckim wybrzeżem.

Cervię odwiedziłam w połowie kwietnia. Wówczas dopiero przygotowywała się do kolejnego sezonu turystycznego. Wiele hoteli było jeszcze zamkniętych. Działały tylko wybrane restauracje, a plaże sukcesywnie sprzątano. Po ulicach kręcili się właściwie tylko miejscowi. Panowała atmosfera lekkiego rozleniwienia.Temperatura była już dość przyjemna (oscylowała w granicach 18 stopni C), a słońce przyjemnie zarumieniło mi policzki. 



 Sama Cervia jest niedużym, urokliwym miasteczkiem położonym nad Morzem Adriatyckim. Otacza ją las piniowy poprzecinany licznymi ścieżkami rowerowymi. Dodatkowo w ląd wcinają się kanały, gdzie cumowały żaglówki i rybackie łodzie, a nad nimi krążyły mewy. Od restauracji dochodził zapach smażonych ryb,a przechodnie niespiesznie sunęli po chodnikach. Och, poczułam na plecach oddech wakacji ;)


Uwielbiam takie podmiejskie klimaty. Oczywiście Cervia to też plaże. Ciągną się na długości 20 km i obsadzone są licznymi knajpkami. Fajne było też to, że właściwie w krajobrazie miasta nie znalazłam żadnych bloków, które mąciłyby widok.


TROSZKĘ HISTORII


Cervia prawdopodobnie założona została przez greckich kolonistów. Ulokowano ją na północ w stosunku do dzisiejszego miasta. Pierwotnie nosiła nazwę Ficocle. W 709 roku została zniszczona przez namiestnika cesarza bizantyjskiego – Teodora, gdyż zawarła sojusz z Rawenną przeciwstawiając się Konstantynopolowi. Osadę odbudowano, ale nie w tym samym miejscu. Postanowiono ulokować ją bliżej salin oraz terenów bagiennych.


Nowa lokalizacja faktycznie czyniła miasto trudnym do zdobycia, ale problemem stały się opary bagienne, a także trudności z utrzymaniem czystości. Z czasem sytuacja zrobiła się na tyle uciążliwa, że w 1697 roku zdecydowano się na ponowne przeniesienia miasta. Co ciekawe odtworzono całą topografię z taką samą siatką ulic oraz rozmieszczeniem kościołów. Tak oto narodziła się dzisiejsza Cervia oddalona od Rawenny o 20 km i otoczona lasem sosnowym.


SOLNE DZIEDZICTWO


Musicie wiedzieć, że dzieje Cervi nierozerwalnie łączą się z solą, którą zaczęto pozyskiwać z wody morskiej już w X wieku. Sama nazwa miasta wywodzi się ponoć od słowa acervi co oznacza duże pokłady soli pozostawione do odparowania. Z drugiej strony w herbie miasta znajduje się jeleń (po włosku: cervo).

Sól niczym złoto:

  • od najdawniejszych czasów miała ogromne znaczenie w handlu i gospodarce,
  •  już starożytni Egipcjanie, Grecy i Rzymianie konserwowali ryby, mięso, warzywa i sery za pomocą soli,
  •  dla Rzymian była środkiem płatniczym, a żołnierze pobierali żołd w postaci soli (łac. sal znaczy sól, od tego wywodzi się angielski wyraz salary),
  • w czasach średniowiecza była synonimem bogactwa i wówczas to nazwano ją „białym złotem”,
  • była tak cenna, że drogi, którymi ją transportowano stały się specjalnymi szlakami solnymi (z Wieliczki biegły 3 drogi solne),
  • początkowo sól wydobywano tylko ze złóż kamiennych, później zaczęto pozyskiwać ją ze słonej wody morskiej, a nawet zasolonego gruntu (obszar Sahelu),
  • we Francji, w XIV wieku, wprowadzono podatek (la gabelle) od wydobycia soli. Zniesiono go dopiero po II wojnie światowej,
  • sól miała także znaczenie magiczne. Rozsypana, dla starożytnych Rzymian, była złym znakiem. Często po podboju miast rozrzucano ją na ziemi uprawnej, aby nic tam nie wyrosło. W Polsce kojarzona jest z gościnnością. Wszak wita się przybyłych chlebem i solą.

W Cervi, aż do 1959 roku pozyskiwało się sól z wody morskiej tradycyjnymi sposobami. Później ten proces uległ uprzemysłowienia. Dziś w Salinie Camillone odbywają się specjalne pokazy dla zwiedzających, podczas których można zobaczyć jak dawniej pracowali robotnicy. Od czerwca do września mężczyźni za pomocą drewnianych narzędzi demonstrują jak wygląda cały proces pozyskiwania soli. Polecam bardzo fajny filmik poglądowy ;)


TUTAJ znajdziecie wszelkie informacje o samej salinie oraz wszystkich wydarzeniach odbywających się w mieście ( na początku września organizowany jest solny festiwal).

Podczas mojego pobytu w wodzie stojącej w salinie brodziły ptaki. Cudownie było obserwować różowiutkie flamingi poruszające się na patykowatych nogach bądź całymi stadami z gracją wirujące w powietrzu.


Gruboziarnista sól z Cervi określana jest jako dolce, czyli słodka. W swoim składzie zawiera jod oraz śladowe ilości potasu, siarczanu magnezu oraz wapnia. Na jej bazie robi się również kosmetyki. Ja nabyłam mydełko, które pachnie całkiem przyjemnie. Woń jest słodka, a soli w ogóle nie wyczułam.

Warto także wstąpić do Museo del Sale, czyli Muzeum Soli. Znajduje się ono w centrum miasta w byłym magazynie, gdzie przechowywano sól. Placówka powstała z inicjatywy członków grupy Civiltà Salinara, którzy pragnęli, aby dziedzictwo miasta nie zostało zapomniane.


Muzeum zostało bardzo ciekawie urządzone. Widziałam najróżniejsze pojemniki do przechowywania soli, drewniane narzędzia oraz solne rzeźby. Prawdziwym hitem była oryginalna łódź burchiella, która służyła do transportu białego złota. Swoimi rozmiarami naprawdę robiła wrażenie.


Przy wyjściu można była zakupić woreczek soli za - uwaga, uwaga - dowolną kwotę. Po prostu do szkatułki wrzucało się euro, a pracownik podawał towar. I co najlepsze wstęp do muzeum kosztował tylko 2 euro.


JELENIE


 Musicie wiedzieć, że Cervia i polska Jelenia Góra są miastami partnerskimi. Umowa o współpracy została podpisana 2 kwietnia 1976 roku. Chyba wszystko ze względu na te jelenie w herbach obu miast ;)

GDZIE ZJEŚĆ W CERVI?


Z czystym sumieniem mogę polecić dwie knajpki z cudownym jedzeniem.

Circolo Pescatori "La Pantofla", FB


Fantastyczna restauracja serwująca owoce morza. Przed wejściem przywitał mnie mały koncert. To członkowie bractwa rybackiego wykonywali włoskie pieśni. Nie ma to jak lokalny koloryt ;)


Ściany pokrywały marinistyczne malunki. Codzienne menu zależne jest od tego, co akurat wpadnie do rybackich sieci. Muszę przyznać, że jeszcze nigdy nie jadłach tak pysznych i świeżych owoców morza. Miałam okazję skosztować: dwóch rodzai muli (w sosie pomidorowym oraz winie), risotta z owocami morza, marynowanych i smażonych rybek. Do tego musujące domowe wino, sorbet cytrynowy i niezastąpione espresso na deser. Czego chcieć więcej po takim posiłku ;)


CerviAmare 222 - 226, FB


To niewielki bar zlokalizowany przy plaży. Wstąpiłam tam na aperitif. Bardzo przyjemnie było wygrzewać się w pierwszych promieniach kwietniowego słońca z kieliszkiem Aperol Spritz w dłoni. Włosi kochają ten koktajl. I nic dziwnego. Smakuje świeżością gorzkich pomarańczy i doskonale gasi pragnienie w upalny dzień. Jako przekąskę zjadłam duże oliwki z pestkami, pieczone cząstki ziemniaków oraz kawałki pizzy.


11 komentarzy:

  1. Co to za wspaniałe miejsce, a zdjęcia są cudowne. Muszę sobie kiedyś zaplanować tam urlop. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle największą uwagę zwróciłam na ...jedzenie 🙂 Chyba pora na lunch, bo po oglądnięciu tych zdjęć zrobiłam się głodna 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedzenie było zdecydowanie mocną stroną podczas całego pobytu w Cervi. To istny raj dla miłośników ryb i owoców morza. ;)

      Usuń
  3. urocze miejsce miasto. Zdjecia jedzenia wow...mniam..dla mnie zawsze lokalne jedzonko to najważniejszy punkt wycieczki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Urocze miasteczko, czy w sezonie jest bardzo oblegane przez turystów czy jest spokojnie jak na zdjęciach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sezonie też nie ma dużych tłumów, gdyż to miasteczko nie jest jeszcze bardzo rozreklamowane. Dla mnie to duży plus ;)

      Usuń
    2. Właśnie o to chciałam spytać! Uwielbiam takie miejsca, a kiedy nie ma turystów to już w ogóle :-)

      Usuń
  5. Niesamowite miasto i jego historia. Wspaniałe miejsce na podróż. Może kiedyś uda mi się tam wybrać ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie klimaty przedsezonowe, kiedy turystów jeszcze niewielu a i upały dają jeszcze żyć :) Samo miasteczko wydaje się bardzo miłe. Muzeum soli chętnie bym odwiedziła. Słodka sól mnie zaintrygowała :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Idealne miejsce i pora aby odetchnąć od tłumów :) A jeszcze ta sól! No przyznaję, że ciekawe te ciekawostki ;)

    OdpowiedzUsuń