sobota, 27 maja 2017

O TYM JAK PODJĘŁAM WYZWANIE, CZYLI CZERWIEC W RUCHU


W szkole nigdy nie przepadałam za lekcjami wychowania fizycznego. Nie lubiłam biegania na czas, rzucania piłką lekarską, gier zespołowych. Zwykle nie trafiałam do kosza, byłam ostatnia na mecie i tym sposobem bardzo słabo wypadałam we wszelkich statystykach.

Nauczyciele nie oceniali chęci i umiejętności uczniów. Mieli za to swoje tajemne tabelki z wypisanymi wynikami. Aby uzyskać dobrą ocenę musiałam wbić się w tę tabelkę. Oczywiście zwykle wypadałam pod kreską co ostatecznie całkowicie zniechęciło mnie do sportu. Jakaż była moja radość w liceum, kiedy pod koniec roku szkolnego skręciłam kostkę i nie mogłam ćwiczyć. Pani nauczycielka nie lada się zmartwiła, gdyż nie miałam żadnych ocen. Ostatecznie dostałam za zadanie zrobienie gazetki szkolnej. A w duchu byłam prze szczęśliwa, że nie musiałam ćwiczyć przez kilka tygodni :)

Dopiero z czasem moje nastawienie do sportu zmieniło się. Wszystko dlatego, że już nie musiałam rywalizować z koleżankami i robić czegokolwiek na czas. Pierwszą aktywnością, która wciągnęła mnie do reszty jest joga. Z wielką chęcią chodzę na zajęcia oraz czerpię z nich dużą radość. W drodze do odkrycia jogi trochę jeździłam na rowerze, rolkach oraz biegałam, ale wszystko dość szybko porzuciłam.


Nie jestem typowym leniuchem kanapowym, ale też nie należę do osób super aktywnych, dla których dzień bez porządnej dawki sportu jest dniem straconym. Lubię spacery, ale lubię też słodkie „nic nie robienie”.

Aby zmotywować się do zwiększenia swojej aktywności i zobaczenia jakie to przyniesie rezultaty postanowiłam podjąć wyzwanie i biorę udział w akcji blogerów Czerwiec w ruchu.

Jaki cel na akcja?


  • zwiększenie w czerwcu swojej aktywności ruchowej,
  • ruszeniu się z kanapy i zmierzeniu z własnym lenistwem,
  • spróbowaniu swoich sił w nowych dyscyplinach,
  • wyznaczeniu sobie celów i postarania się ich osiągnąć,
  • udowodnieniu sobie, że dam radę.


Mój plan:


  • codzienna aktywność (bieganie, joga, balet),
  • przerwa w niedzielę,
  • rezygnacje ze słodyczy – będzie ciężko :)


Po każdym tygodniu postaram się robić małe podsumowanie, a kiedy tylko przetrwam :) cały miesiąc opiszę szczegółowo moje doświadczenia z całego aktywnego miesiąca.


Zachęcam Was bardzo, abyście podjęli to wyzwanie razem ze mną. W obliczu nadchodzącego lata zróbcie coś dla siebie i pokażcie swojemu organizmowi, że dacie radę! Dzielcie się swoimi przeżyciami używając hashtagu #czerwiecWRuchu.


W ramach motywacji zachęcam do wydrukowania naszych pięknych kalendarzy (KLIK), aby móc lepiej kontrować swoje postępy. Na facebooku powstało też specjalne wydarzenie, do którego możecie dołączyć (KLIK).

W akcji wezmą udział również inni blogerzy. Śledźcie ich poczynania:


  • Altea Leszczyńska:

http://altealeszczynska.blog/

  • Kasia ‘Speckled Fawn’
https://www.facebook.com/groups/1475882659136902/


  • Zuzanna Kwiatkowska 
https://pannakwiatkowska.com/


  • Agnieszka Dawid
https://bluecup.co/


  • Katarzyna Rajtar
http://radosnachata.pl/


  • Oliwia Sajna
http://ogrod-zycia.blogspot.com/


  • Matka bez lukru
http://matkabezlukru.blogspot.com/


  • Natalia Chruścicka / Natalia Tomaszewska “Życiowe inspiracje”
https://musztardoweinspiracje.blogspot.com/


  • Beata Hanichet
http://www.egoistkaminimalistka.pl/


  • Kaja Gańcza
https://www.facebook.com/ForumBlogera/


  • Dagmara Lis - Fox in the Forest
http://foxintheforest.pl/


  • Amanda Niedrich
http://xavilove.com/


  • Żaneta Nina Domurad
http://czterykierunkiswiata.blogspot.com/


  • Bianka  Sawoniuk 
http://szefowapodworka.blogspot.com/

9 komentarzy:

  1. Super plan! Osobiście byłam z tych co uwielbiali ćwiczyć, zawsze na mecie byli pierwsi i powyżej tabelki. Potem jednak szkoła się skończyła i olałam wszelkiego rodzaju sport. Potem oczywiście go przeprosiłam, ale oprócz czasu diety nigdy nie ćwiczyłam regularnie.
    Dołączyłabym, ale po co mam wszystkich okłamywać? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco zachęcam do dołączenia! Warto sobie wyznaczyć jakiś plan, a jeśli nie zrealizuje się go w całości to trudno. Ale będzie to motywacją do kolejnych wyzwań i wstania z kanapy. A jak wiadomo najtrudniej jest zacząć :)

      Usuń
  2. WF w szkole to była moja zmora- większość koleżanek kochała siatkówkę, więc ciągle w nią graliśmy, a miałam do niej wybitny antytalent...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie było podobnie: albo siatkówka albo koszykówka. Istny koszmar... :)

      Usuń
  3. I ja podjęłam to wyzwanie - jadnak bardziej prywatnie :) Bieganie, jazda na rolkach, fitness w domu - to moje aktywności na czerwiec ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny pomysł, ja dołączę po cichu, prywatnie, bo nie będę ruszać się codziennie. Ale mam zamiar choć raz w tygodniu popędzić na rowerze jakąś dłuższą trasę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł, tym bardziej, że w grupie raźniej i większa motywacja:) a ponieważ czerwiec się skończył, czekamy na raport:)
    Świetne są takie akcje, następnym razem przyłączymy się, by wspomóc się wspólną energią do działania:)

    OdpowiedzUsuń
  6. fajnie było tutaj zajrzeć meega fajny blog - polecam ! :)

    OdpowiedzUsuń